poniedziałek, 27 października 2014

Profesjonalizm, bezstronność, niezależność, czyli o misji KNF

Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, trochę więcej szczegółów dotyczących zakazu reklamowania lokat przez Kasę Stefczyka. O sposobie prowadzenia rozmów w tym zakresie (a także wielu innych tematach) a także o filmie, z którym ten „dialog” mi się kojarzy, pisałem tutaj:


Kiedy w kwietniu 2013 roku zabroniono nam reklamować lokat, panowie z KNF posłużyli się następującymi argumentami:

- w Kasie Stefczyka nastąpił dynamiczny wzrost bazy depozytowej w okresie styczeń-luty 2013 r. W tym czasie wzrost depozytów wyniósł 489 mln zł, czyli 8, 12 procent

- oferta Kasy w zakresie oprocentowania depozytów odbiegała (zdaniem KNF) od średnich rynkowych. Komisja stwierdziła też, że oferujemy lokaty o stałej, wysokiej stopie procentowej, a jednocześnie w kraju zauważalne jest spowolnienie gospodarcze

- towarzystwo ubezpieczające depozyty naszych członków wypowiedziało nam umowę, przez co zdeponowane pieniądze nie będą w żaden sposób chronione

Zabraliśmy się do analizowania zarzutów, wprowadziliśmy pewne zmiany, przyjęliśmy do realizacji część zaleceń. Korespondencja z KNF trwała, segregatory z pismami pęczniały, ale lokat wciąż reklamować nie mogliśmy. W maju tego roku podjęliśmy kolejną próbę przekonania Komisji, by pozwoliła nam normalnie funkcjonować. Byliśmy pewni, że Komisja wycofa się z zakazu, bo – nawet przy skrajnie niekorzystnej dla nas interpretacji – nie sposób było stwierdzić, że jakikolwiek z wcześniej formułowanych przez KNF zarzutów jest jeszcze aktualny. 

Po kolei:

- w 2013 roku dokonaliśmy siedemnastu (!) obniżek oprocentowania lokat, a zmiany w cenniku produktów depozytowych trwały również w roku 2014. W efekcie od kwietnia 2013 do kwietnia 2014 nastąpił spadek salda depozytów o około 10 procent. Nie wiem, jakiej akrobacji należy dokonać, by stan ten wciąż nazywać „dynamicznym wzrostem bazy depozytowej”

- przedstawiliśmy Komisji dokładne zestawienia i analizy, z których wynika niezbicie, że nie ma mowy o „stałym, wysokim poziomie oprocentowania” naszych produktów w stosunku do realiów rynkowych. Przytaczaliśmy konkretne przykłady. Nasze konto oszczędnościowe było oprocentowane niżej niż np. konta oszczędnościowe w Aliorze czy BGŻ Optima. Lokaty (od tych na jeden miesiąc do dwuletnich) oprocentowane były niżej, niż identyczne produkty Meritum Banku, BNP Paribas, FM Banku, Santandera, Credit Agricole i innych banków. To były twarde zestawienia, tabele, przykłady, precyzyjne wyliczenia. Dodajmy do tego, że – co również udowodniliśmy – oferta Kasy wyróżnia się większą niż u konkurencji ofertą lokat o oprocentowaniu zmiennym. A więc: poziom oprocentowania lokat nie jest u nas ani stały, ani wysoki, zaś oferta Kasy nie odbiega od średniej rynkowej. 

- 29 listopada 2013 roku depozyty naszych członków zostały objęte gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Są więc chronione dokładnie w ten sam sposób, jak pieniądze zdeponowane w każdym z działających w Polsce banków. Naprawdę – bardziej bezpiecznie być nie może.
Jak się to wszystko zakończyło, Państwo wiecie. Nadal nie możecie Państwo zobaczyć w gazetach czy telewizji reklam naszych lokat. I choć cała sytuacja wcale nie jest śmieszna, pozwolę sobie na żart, przytaczając kilka cytatów ze strony internetowej Urzędu KNF:

„Misją UKNF jest dbałość o stabilne funkcjonowanie i bezpieczny rozwój rynku finansowego”.
„UKNF jest niezależną instytucją, ograniczającą nadmierne ryzyko w działalności podmiotów nadzorowanych, wzmacniającą przejrzystość rynku finansowego i wspierającą budowanie jego pozycji w Europie”.  

I najśmieszniejsze na koniec.

 „Działanie zgodne z prawem. Profesjonalizm. Bezstronność. Niezależność. Otwarcie i nastawienie na dialog.”

To, Szanowni Państwo, są wartości, którym wierny jest UKNF.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz