Najwyższa Izba Kontroli może sprawdzić niemal wszystko i
wszystkich. Piszę niemal, bo mamy w Polsce instytucję, której kontrolerzy
ruszyć nie mogą. To kierowana przez Andrzeja Jakubiaka Komisja Nadzoru
Finansowego.
Na początku lipca w mediach gruchnęła sensacyjna wieść: NIK
kontroluje prawidłowość nadzoru KNF nad Kasą Stefczyka. Rzecznik Izby
podkreślał, że to kontrola rozpoznawcza, po której ma być przeprowadzona
kontrola systemowa, sprawdzająca jakość nadzoru nad różnymi podmiotami
spółdzielczymi.
Informacja o wejściu kontrolerów do KNF była oczywiście
dobrą informacją. Nadzór nad Kasą Stefczyka jest bowiem prowadzony w sposób co
najmniej dziwny. Gdybym chciał wyrazić rzecz bez ogródek, powiedziałbym, że KNF
zamiast nadzorować po prostu nas nęka. Przewodniczący Jakubiak odpowiedziałby
pewnie, że to zwyczajowe, nie nacechowane osobiście, stuprocentowo bezstronne i
dwustuprocentowo apolityczne działania najlepszych w kraju profesjonalistów.
Miałem nadzieję, że kontrola NIK w sposób fachowy i
obiektywny odsłoni prawdziwy obraz nadzoru nad Kasą Stefczyka. Tym bardziej, że
kierowana przez dawnego ministra rządu Tuska Krzysztofa Kwiatkowskiego Izba
potrafiła, wbrew obawom opozycji, wielokrotnie ujawniać fakty niewygodne dla
władzy i jej instytucji. Niestety, bardzo szybko okazało się, że tym razem NIK
jest bezradna. Od kontroli odstąpiono. Dlaczego? KNF „zgłosiła wątpliwości
odnośnie dostępu kontrolerów NIK do tajemnic ustawowo chronionych ustawą o
SKOK”.
Przypomnę (obszerniej pisałem o tym tutaj: http://prawdaokasie.blogspot.com/2014/12/mentalnosc-knf-mentalnosc-kalego.html),
że ta sama KNF nie ma żadnych oporów, by publikować szereg danych o kasach, by
kreślić z rozmachem schematy powiązań kapitałowych „spółek systemu SKOK” ; że
do prasy dziwnym trafem wciąż przeciekają zmanipulowane, acz oparte na
prawdziwych dokumentach dane dotyczące naszego sektora. Kiedy trzeba te same dane
dać państwowym kontrolerom, Komisja nagle ma wątpliwości. Kontrolerzy zaś nie
bardzo chcą drążyć temat i po prostu odstępują od działań. Dziwne, prawda?
Informując o przerwaniu kontroli w KNF przedstawiciele
Najwyższej Izby Kontroli zapowiadali „gruntowną analizę przepisów
przesądzających o możliwości sprawnego przeprowadzenia badań tego rodzaju w
przyszłości”. Chciałbym publicznie zapytać, czy ową analizę udało się już
przeprowadzić? Czy skontrolujecie Państwo porządnie instytucję, od której
zależą oszczędności milionów Polaków? A może Andrzej Jakubiak i jego ludzie
rzeczywiście należą do kasty nietykalnych?